poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Niska samoocena...


Dzisiaj chcę poruszyć temat porażek. Dlaczego? Ponieważ jest to ściśle związane z naszym codziennym życiem.

Porażka kojarzy się zwykle z czymś nieprzyjemnym. Każdy z nas pragnie unikać porażek, gdyż często nie umie sobie z nimi poradzić. Przy zderzeniu się z porażką, najpierw jesteśmy w szoku. Następnie zalewa nas "fala rozczarowania" - samym sobą. Następnie ogarnia nas wstyd -przed przyjaciółmi, rodzicami, szefem itp. Często masz wrażanie, że zaczynasz się kurczyć. Spuszczasz głowę, masz ochotę nawet zapaść się pod ziemię lub po prostu zniknąć. Czujemy poczucie beznadziejności i obojętności wobec wszystkiego, co wokół. Czujemy, że zawiodłyśmy samą siebie. Często temu wszystkiemu towarzyszą bóle głowy i ogólne wyczerpanie organizmu.

Niektórzy jednak, lepiej radzą sobie z porażkami i potrafią sobie wytłumaczyć każde małe niepowodzenie. Zawsze skupiają się na docenianiu co udało im się zrobić i osiągnąć. Po czym powoli wracają do codzienności. Zapominając o niepowodzeniu jakie im się dopiero co przytrafiło. I to jest super! Oni potrafią kreować w głowie pozytywne motywujące myśli, które pozwalają im czerpać z porażek siłę do dalszej walki. Pomniejszają u siebie w ten sposób poczucie rozczarowania.

A co dzieje się w głowach osób, którzy nie radzą sobie nawet z najdrobniejszymi porażkami?

Naszą samoocenę budujemy na tym co uda nam się perfekcyjnie wykonać. Wszystkie nasze osiągnięcia często mają dla nas ogromne znaczenie. Każde niepowodzenie uruchamia u nas myślenie: " Jestem beznadziejna"; "Do niczego się nie nadaję". A przecież to nieprawda! To tylko są nasze odczucia - zwykle nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Staraj się nie terroryzować przed wykonaniem jakiegoś zadania słowami "Ja MUSZĘ to zrobić/mieć, inaczej jestem do niczego". Nie twórzmy sobie niepotrzebnie presji. Pod wpływem stresu nie uda nam się zbyt wiele osiągnąć, prędzej coś zepsujemy o czymś zapomnimy. W ten oto sposób zwiększymy ryzyko porażki.
To myśli są fundamentem naszego życia, funkcjonowania i samopoczucia, albo będą nam one pomagać albo szkodzić. To od nas zależy co wybierzemy.

Podsumowując: Jak znosić porażki? Mów do siebie w myślach motywujące i pocieszające myśli. Nie poniżaj się i nie dokładaj sobie. Poza tym nasza ocena jest subiektywna. Nie wiemy czy ktoś w ogóle zauważył nasza porażkę i jak ją ocenił. I takiego myślenia Wam życzę! Choć wiem, jak trudno jest walczyć ze swoim wewnętrznym krytykiem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz