wtorek, 3 grudnia 2013

Nie martw się na zapas...


Nie martw się na zapas...
Martwienie się i zadowolenie z życia to dwie sprzeczności.
Zamartwianie się psuje nastrój i marnujesz swój cenny czas.
Martwienie się nic nie da. Lepiej postaraj się wykorzystać ten czas.
Zamartwianie się to takie siedzenie w palącym się domu i nierobienie nic, aby się jakoś uratować.
Często martwimy się na zapas. A zwykle jest tak że to co sobie wyobrażamy złego wcale się nie dzieje, więc martwimy się zupełnie niepotrzebnie.
Nie wierzysz? A chcesz się przekonac jak to sprawdzić.
Przez najbliższe 2 tyg zacznij spisywać  na kartkach co cię martwi (jedna kartka jedno zmartwienie)
Wrzucaj je do pudełka. Po 2 tygodnia zajrzyj do niego i sprawdź ile z tych zmartwień się zmaterializowało. Uzyskany wynik pokaże ci czy rzeczywiście masz podstawy żeby się aż tak martwić.
Inny sposób mozesz wyznaczyć sobie w tygodniu 30min na zamartwianie się ale w pozostałe dni masz unikać zamartwiania...
Spróbujesz ze mną?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz